Pragnienie synchronizacji z innymi i tworzenia więzi to jedna z naszych podstawowych potrzeb, którą zaczynamy odczuwać zaraz po urodzeniu.
Teoria przywiązania - nasza zdolnośc słuchania i tworzenia więzi z ludźmi zależy od tego, jak dobrze nasi rodzice radzili sobie ze słuchaniem nas i tworzeniem z nami więzi, gdy byliśmy dziećmi.
Skłonność do zakładania z góry, jak będzie przebiegać rozmowa, zabija naszą ciekawość i uniemożliwia słuchanie
Szukanie w czyjejś wypowiedzi tematów nas interesujących i stopniowe budowanie na nich relacji to sposób, dzięki któremu można się zbliżyć niemal do każdego.
Badania pokazują że wszyscy żywimy pewne uprzedzenia, wynikające z podświadomej potrzeby kategoryzacji oraz naturalnej trudności z wyobrażaniem sobie czegoś, czego sam inie dośwoadczyliśmy
Kiedy kończymy z kimś rozmawiać, powinniśmy zadac sobie kilka pytań. Czego dowiedzieliśmy się o tej osobie? Co najbardziej ją dziś nurtowało? Jakie były jej odczucia co do tematu poruszanego w rozmowie?
Osoby inteligentne często słuchają mniej uważnie, ponieważ przychodzi im do głowy znacznie więcej konkurencyjnych myśli, a przy tym częściej uznają, że i tak dobrze wiedzą, co ich rozmówca chce powiedzieć. Ludzie o wysokim IQ często są też ponadprzeciętnie neurotyczni i skoncentrowani na sobie, przez co ich uwagę stale zaprzątają niepokój i troska o samych siebie.
Uważnie słuchamy, jeśli stale zadajemy sobie pytanie, czy przekazywane nam treści mają sens i co powoduje ludźmi, którzy je do nas kierują.
Największa przeszkodą w koncentracji umysłu i podążaniem za czyjąś opowieścią bywa uporczywe myślenie o tym, co za chwilę powiemy.
Spójrz, co się dzieje, gdy ludzie się sobie przedstawiają. Często wiele nam wówczas umyka - włącznie z imieniem rozmówcy - bo skupiamy się na przyglądaniu się nowej osobie i myśleniu, jak sami wypadamy i co za chwilę powiemy.
Dobry słuchacz, zamiast błądzić wśród własnych myśli, niepewności i powierzchownych ocen, potrafi wyłapać podteksty cudzych wypowiedzi, jak również zauważyć subtelne pozawerbalne szczegóły.
Ralph Nichols, ojciec badań nad słuchaniem, zalecał podczas słuchania szukać możliwych dowodów na to, że jesteśmy w błędzie, a nie skupiać się na szukaniu dziur w logice wywodu drugiej strony lub co gorsza całkiem zamykać się na jej argumenty czy usuwać tę osobą ze swojego życia.
Dlatego właśnie poróżnieni ludzie potrafią na siebie wrzeszczeć tak, że oczy im wychodzą z orbit, zamiast spokojnie wysłuchać, co druga strona ma do powiedzenia. Prymitywna część ich mózgu interpretuje odmienny światopogląd jako sygnał odrzucenia przez plemię. Czują się samotni i bezbronni, zalewa więc ich fala strach i wściekłości.
Dialogi wewnętrzne rozwijają i wspierają wspomnianą wcześniej złożoność poznawczą, czyli cenną umiejętność uznawania rozmaitych poglądów, kojarzenia faktów i wpadania na nowe pomysły
Sposób, w jaki rozmawiamy sami ze sobą, wpływa na to, jak odbieramy słowa innych ludzi. Przez to kształtuje nasze zachowanie w relacjach z innymi.
Jej badania (dop. psycholożki Miriam Steele) wskazują, że głosy odzywające się w naszych myślach są odbiciem tego, co słyszeliśmy w dzieciństwie.
W udanych związkach stosunek dobrych interakcji do złych musi wynosić co najmniej pięć do jednego.
Przewaga ucha prawego - lepiej i szybciej rozumiemy sens wypowiedzi, gdy słyszymy ją prawym uchem, niż gdy przekaz trafia do ucha lewego. Jest to związane z zachodząca w mózgu lateralizacją, dzięki której to, co słyszymy prawym uchem, trafia w pierwszej kolejności do lewej półkuli, czyli tam, gdzie znajduje się ośrodek Wernickiego. Istnieje też przewaga ucha lewego, jeśli chodzi o rozpoznawanie emocjonalnych aspektów wypowiedzi, jak również percepcję i rozumienie muzyki oraz odgłosów natury.
Kiedy kogoś słuchamy, nasze mózgu przetwarzają nie tylko słowa, lecz także wysokość, donośność i ton głosu, jak również wszystkie inne elementy składające się na prozodię, czyli ogólne brzmienie wypowiedzi.
Badania wskazują, że jeśli ktoś regularnie słucha przyspieszonej mowy, może mieć potem trudności ze skupieniem uwagi na wypowiedzi kogoś, kto mówi w normalnym tempie.