Partnerstwo produktywności to dość nowy termin w obszarze planowania, osiągania i samej produktywności. Brzmi intrygująco, ale kim właściwie taki partner (lub partnerka) jest? Wyobraź sobie, że chcesz 4 razy w tygodniu chodzić na siłownię. Idziesz pierwszy raz, idziesz drugi raz. Czujesz motywację. Chce ci się, więc nie czujesz żadnej presji. Nie musisz podejmować decyzji o pójściu z wysiłkiem. Nadchodzi jednak jakiś bardzo deszczowy, szary dzień. Nie chce ci się wychodzić z domu. Nie czujesz już motywacji. Musisz zmuszać samą siebie, żeby sięgnąć po torbę sportową i wyjść z domu. Finalnie odpowiadasz przed samą sobą “E tam, pójdę jutro” i zostajesz w domu. Motywacja leży i kwiczy.
Czy taki scenariusz brzmi znajomo? Niech pierwsza rzuci kamieniem, której nigdy się to nie zdarzyło. Mi się zdarzyło nie raz! Powyższy przykład jest idealną sytuacją do zastosowania partnerstwa produktywności. Albo weźmy na tapet inny przykład: piszesz e-booka, którego chcesz sprzedawać. Dajmy na to e-booka o zdrowym stylu życia. Masz już połowę, ale każda kolejna strona idzie Ci jak po grudzie. Męczysz się. Nie czujesz ani grama motywacji. Przeklinasz ten dokument tekstowy, który już Cię prześladuje w snach. Im bliżej jesteś końca pisania, tym bardziej Ci się nie chce. Taka sytuacja również może być świetnie zaadresowana dzięki partnerowi lub partnerce produktywności. Czym w ogóle takie partnerstwo jest?
Czym jest partnerstwo produktywności i dlaczego działa na motywację?
Partnerstwo produktywności to po prostu wspólna praca dwóch lub więcej osób, które zobowiązują się przed sobą do wykonania określonej pracy. Zawiązują pewną umowę (mogą ją nawet spisać!) pomiędzy sobą. Każda z nich ma wykonać pewna pracę. Wzajemnie się z tego rozliczają, raportują sobie, motywują się, mierzą postęp i pomagają sobie przezwyciężać przeszkody.
Dlaczego ten sposób jest taki skuteczny? Otóż kiedy podejmujesz jakieś zobowiązanie przed kimś innym niż Ty sama, czujesz pewną odpowiedzialność. Nie polegasz tylko na motywacji. Jeśli obiecałaś swojej partnerce lub partnerowi produktywności, że wykonasz pewną pracę, to jest ci głupio tego nie zrobić. Działa tutaj znana w psychologii zasada konsekwencji. Chcemy, żeby inni postrzegali nas jako słownych, konsekwentnych i wewnętrznie spójnych. Dlatego, gdy już powiemy komuś A, to bardzo często mówimy B…
Partnerstwo produktywności wykorzystuje chęć bycia docenionym przez innych. To taka wewnętrzna motywacja. Poza naturalną dla naszych mózgów zasadą konsekwencji, jest wiele innych sposobów, które mogą powodować, że partnerstwo produktywności będzie działać.
Poza zobowiązaniem słownym możesz wykorzystać takie mechanizmy jak:
- nagradzanie się za wykonanie zadań lub kamieni milowych, co będzie twoim pozytywnym wzmocnieniem i zachętą. Będziesz łaknąć szybkiej nagrody, więc będziesz bardziej skłonna do określonego działania. Możesz ustalić ze swoją partnerką lub partnerem produktywności, że wykonanie 50% określonego projektu daje możliwość “odblokowania” nagrody, którą jest na przykład pójście na masaż. Sama widzisz, że to partnerstwo może zamienić się nawet w pewnę grę. Taką, w której działacie, “ścigacie się” i odblokowujecie po drodze nagrody. To świetnie motywuje i daje dużo zabawy.
- karanie się za niewykonania zadania. Wiem, że to brzmi bardzo agresywnie, ale pozwól mi wyjaśnić. Szereg badań naukowych (najbardziej znane to te prowadzone przez Daniela Kahnemana oraz Amosa Tvery`skiego)(1) dowiódł, że mamy większą tendencję do unikania strat niż do osiągania potencjalnego zysku. Dlatego często bardziej motywuje nas chęć uniknięcia straty niż zyskania jakiejś nagrody. Możesz to wykorzystać również przy partnerstwie produktywności. Wystarczy, że wraz ze swoim partnerem lub partnerką ustalisz, jaka kara czeka Was za niewykonania swojej części zadania w określonym czasie. Grunt, żeby ta kara była faktycznie dotkliwa, żebyś chciała jej uniknąć. Jeśli tą karą będzie na przykład zrobienie 10 przysiadów, no to umówmy się – to żadna kara. Dla niektórych to wręcz nagroda i przyjemność (np. dla mnie :D). Moja sugestia kary to na przykład: wpłacenie pewnej kwoty na sprawę lub fundację, która kłóci się z Twoimi fundamentalnymi wartościami. Ewentualnie: opublikowanie w mediach społecznościowych komunikatu, który zaprzecza totalnie temu, jaką osobą jesteś. Nie ukrywam – ten mechanizm jest dla hardcore`ów – a na pewno dla osób, które mają do wykonania coś, co naprawdę nie cierpi zwłoki. Jeśli coś takiego Cię nie zmotywuje, to już nie wiem, co by mogło!
- spisany kontrakt – wiadomo, że słowo mówione ulatuje. Zapominamy o tym, co sobie obiecaliśmy i nikt nie pamięta ustaleń poczynionych 6 miesięcy wcześniej. Żeby temu zapobiec, spisz ze swoją partnerką lub partnerem produktywności kontrakt, umowę, zasady. Jakkolwiek nazwane. To po prostu sformalizowane potwierdzenie waszego partnerstwa. Taka umowa ma kilka zalet. Po pierwsze: pozwala wam wrócić do niej po czasie, być na bieżąco z zasadami, które wspólnie ustaliliście i ich przestrzegać. A po drugie, sformalizowanie tego sprawia, że postrzegacie partnerstwo jako “oficjalne”, a nie jako hasła rzucone mimochodem. To powoduje, że będziecie bardziej skłonni przestrzegać zobowiązania.
Partnerstwo produktywności – w czym może Ci pomóc?
Powiedzieliśmy sobie, czym jest partnerstwo produktywności i jak dodatkowo zwiększyć jego skuteczność i atrakcyjność. Ale co właściwie może dać Tobie taka współpraca z partnerem lub partnerką produktywności? Cały szereg benefitów 😉
Po pierwsze – rośnie Wasza skuteczność. Działa tutaj wzajemna reguła zobowiązania. Jeśli dwie osoby zobowiążą się do czegoś przed sobą – łatwiej jest im wytrwać w tym zobowiązaniu. My ludzie chcemy być przez innych postrzegani jako spójni i dotrzymujący słowa. Działa tutaj wspomniana wyżej reguła konsekwencji. Dlatego jeśli razem z Tobą zobowiążę się, że będziemy chodzić na siłownię 3 razy w tygodniu, a jednego razu ja nie pójdę, a Ty pójdziesz, to najpewniej będzie mi przed Tobą głupio. Poczuję, że “złamałam” dane Ci słowo i zapewne już nigdy więcej tego nie zrobię.
Po drugie – wzajemna motywacja. Jeśli masz gorszy dzień, po prostu ci się nie chce i najchętniej leżałabyś na kanapie jak leniwa buła – to Twój partner lub partnerka produktywności może Ci pomóc z motywacją. Może Ci przypomnieć powody, dlaczego zaczęłaś coś robić, dać znać o deadline`ach, które ustaliliście i powołać się na wzajemne zobowiązanie. Prawdą jest, że nawet jeśli nie chce nam się czegoś zrobić, wsparcie drugiej osoby pomaga tę motywację utrzymać. A jeśli ta osoba dodatkowo robi z nami tę rzecz, na którą nie mamy ochoty – jest po prostu raźniej. Taka motywacja z zewnątrz może nas delikatnie popchnąć do naszego celu czy zadania. Dodatkowo, jeśli wiesz, że druga osoba czeka na Twój raport o postępach, to łatwiej jest Ci zacząć i faktycznie wykonać dane zadanie.
Po trzecie – pomoc w pokonywaniu przeszkód i blokerów. Życie nie jest linearne. Tak samo jest z projektami, celami czy budowaniem nawyków. Nie idziemy do mety jednostajnie, bez żadnych przeszkód i dołków. Twoją przeszkodą może być niechęć do robienia czegoś (czyli brak motywacji – patrz punkt wyżej), ale też niemożność rozwiązania jakiegoś wyzwania, niewiedza na temat tego, co powinno być kolejnym krokiem lub jak radzić sobie z blokerami. Twój partner lub partnerka produktywności może spojrzeć na sytuację chłodnym okiem, bez emocji, doradzić, co by zrobił lub zrobiła w tej sytuacji lub zwyczajnie pomóc Ci znaleźć rozwiązanie. To nieoceniona pomoc, która pomoże Ci wrócić na tor. Twój partner lub partnerka produktywności może Ci równieć pomóc, jeśli Ciebie męczy perfekcjonizm i wieczne czekanie na moment doskonały.
Po czwarte – uczycie się od siebie. Jeśli na partnera lub partnerkę produktywności wybierzesz osobę, która ma talenty, mocne strony i kompetencje komplementarne do Twoich, jesteście w domu. Umiecie różne rzeczy, macie różne umiejętności, a więc to idealna sytuacja do wzajemnej nauki. Może Twój partner produktywności jest świetny w analizowaniu liczb, czego może Cię nauczyć, za to Ty masz umiejętności graficzne, w których możesz podszkolić partnera. Dzięki współpracy i uzupełniających się talentach, możecie oboje się rozwijać w nowych kierunkach i nabywać umiejętności, które przydadzą się w przyszłości.
Po piąte – generujecie nowe pomysły. Co dwie głowy, to nie jedna. A regularne rozmowy i rozumienie swoich wzajemnych wyzwań może pomóc w wymianie świeżych pomysłów, na które sami byśmy nie wpadli. Często to właśnie spojrzenie kogoś z zewnątrz, pomaga nam nabrać nowej perspektywy postrzegania problemu, wyzwania czy projektu i dzięki temu możemy wspólnie wpadać na coraz to nowe, lepsze pomysły. Wspólna burza mózgów też potrafi zdziałać cuda.
Partnerstwo produktywności – jak zacząć? Gdzie znaleźć partnera lub partnerkę?
Partnerstwo produktywności nie jest koncepcją bardzo popularną w Polsce. Dlatego brakuje oficjalnych inicjatyw lub miejsc w sieci, które pozwalają Ci nawiązać partnerstwo produktywności. Są jednak inne sposoby na znalezienie właściwej osoby do wspólnego działania.
- Przejrzyj listę Twoich klientów – może wśród osób, z którymi współpracujesz biznesowo są osoby, które interesują się rozwojem, produktywnością czy skutecznym działaniem? Nie tylko możesz zyskać cennego partnerka lub partnerkę, ale też zacieśnić relację biznesową.
- Poszukaj wśród znajomych – może masz w swoim bliskim (lub dalszym) otoczeniu osoby, które chcą osiągnąć pewne rzeczy w sferze prywatnej lub zawodowej, ale brakuje im motywacji? Czasem wystarczy po prostu porozmawiać albo wrzucić w media społecznościowe post z pytaniem. Zdecydowanym plusem takiego partnerstwa będzie brak konieczności “poznawania się”. Możesz zacząć już z poziomu dobrej relacji i wzajemnej wiedzy o przyzwyczajeniach drugiej strony.
- Skorzystaj z grup na Facebooku – brakuje grup stricte dedykowanych partnerstwu produktywności, jednak możesz spróbować poszukać osób zainteresowanych tą koncepcją w grupach rozwojowych, skupionych wokół produktywności, motywacji czy freelancingu. Spróbuj przejrzeć takie grupy jak: Z pasją o mocnych stronach Dominik Juszczyk czy Cyfrowi Nomadzi.
- Skorzystaj z usług profesjonalistki – partnerstwo produktywności może działać jednostronnie. To znaczy tylko Ty możesz rozliczać się ze swoich zobowiązań przed osobą, której po prostu płacisz. Jeśli skorzystasz z pomocy specjalisty, nie tylko przeprowadzi Cię on lub ona za rękę przez cały proces, ale często podzieli się też z Tobą przydatnymi materiałami, narzędziami lub wskazówkami. Napisz do mnie i sprawdźmy razem, czy mogę Ci pomóc jako Twoja partnerka produktywności.
Partnerstwo produktywności – wskazówki na koniec
✔️ nie oczekuj cudów i wykaż się cierpliwością – żeby partnerstwo produktywności miało sens, obie strony muszą się zaangażować i wykonać sporo pracy. To nie jest magiczna koncepcja, która sprawi, że Twoje problemy z motywacją czy produktywnością znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Czeka Cię sporo pracy. Bądź cierpliwa i wytrwała, a efekty przyjdą.
✔️ pamiętaj o wspólnych ustaleniach – wyznaczcie z Twoją partnerką lub partnerem produktywności harmonogram spotkań oraz plan działania dopasowany do Waszych oczekiwań. Podzielcie się ze sobą celami i projektami, jakie chcecie zrealizować.
✔️ komunikuj szczerze swoje oczekiwania – dobre partnerstwo produktywności opiera się na szczerej i empatycznej komunikacji. Wykaż zrozumienie dla swojego partnera lub partnerki. Jasno komunikuj, czego oczekujesz. Wasze oczekiwania mogą się zmieniać w trakcie trwania tej współpracy, dlatego ważne jest regularne wymienianie informacji zwrotnej.
Wynieś swoją pracę i działania na inny poziom. Powodzenia!
(1) Kahneman D., Tversky A., Prospect Theory: An Analysis of Decision Under Risk, „Econometrica” 1979
2 komentarze do “Partnerstwo produktywności – w czym pomaga i jak znaleźć właściwą osobę?”
Dziękuje za super artykuł, świetny pomysł z tym. Dowiedziałem się o tym blogu z Twojej nowej książki o prokrastynacji. Ide czytać pozostałe :-))
Mega się cieszę, że się podoba 🙂 Warto przetestować takie partnerstwo produktywnosci!